piątek, 25 listopada 2016

26. 19 RAZY KATHERINE / JOHN GREEN



Collin Singleton jest geniuszem, który gustuje w dziewczynach o imieniu Katherine. Dotychczas był już w dziewiętnastu związkach i za każdym razem jego partnerka miała właśnie takie imię.
Dlaczego jest geniuszem? Otóż, od siódmego roku życia czyta czterysta stron dziennie, mówi biegle kilkoma językami, a w każdej wolnej chwili układa anagramy. Chłopak postanowił, że stworzy teoremat, dzięki któremu będzie mógł przewidzieć długość związków oraz zasadę Porzucający/Porzucany. Jednak wcześniej wybiera się ze swoim przyjacielem Hassanem, na podróż po Ameryce.



Tytuł: 19 RAZY KATHERINE
Tytuł oryginalny: AN ABUNDANCE OD KATHERINES
Autor: JOHN GREEN
Wydawnictwo: BUKOWY LAS
Seria: MYŚLNIK
Ilość stron: OK. 300
Cena: OK. 35 ZŁ



"Wszystkie związki kończą się (1) zerwaniem, (2) rozwodem albo (3) śmiercią."

Ta książka to według mnie klapa. Jest szara, nudna i tak naprawdę o niczym. Zawiodłam się i to totalnie. Do tego przewidywalna - zero przyjemności z czytania. Nie doszukałam się w niej żadnego przesłania. Uważam, że istnieją o wiele lepsze książki, a czytanie takich jest po prostu stratą czasu.

"Ale temu uśmiechowi nie można było się oprzeć. Ten uśmiech mógłby wygrywać wojny i leczyć raka."

Co do pióra autora, to nic się nie zmieniło. Nadal uważam, że jest przeciętne. Kilka razy parsknęłam śmiechem, ale przez resztę lektury ziewałam.
Przeczytałam już prawie wszystkie książki autora (zostały tylko "Papierowe miasta") i tak naprawdę żadna nie zrobiła jakiegoś ogromnego wrażenia.


"Książki to notorycznie Porzucani: gdy je odkładasz, mogą na ciebie czekać wiecznie, a gdy poświęcisz im uwagę, zawsze odwzajemniają twoją miłość."

Co do postaci, to one akurat mi się podobały. Polubiłam głównego bohatera, mimo jego przemądrzałości i nawyku ciągłego poprawiania innych. Reszta jest taką grupką typowych amerykańskich nastolatków, no ale takie już są książki Johna Greena - o młodzieży dla młodzieży.



"Ja nie chcę się wychylać, bo jak zaczynasz latać wyżej niż inni, to zaraz cię ustrzelą."

Nie mam już nic więcej do powiedzenia o tej książce. Nie są to moje klimaty i po prostu nie spodobała mi się. Może Wam przypadnie do gustu?


Moja ocena: 4/10




Czytaliście "19 razy Katherine"? Polubiliście ją? Może dopiero macie zamiar ją przeczytać? Dajcie mi znać w komentarzu :) Do zobaczenia!
Oliwia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz