sobota, 12 listopada 2016

24. WILL GRAYSON, WILL GRAYSON / JOHN GREEN, DAVID LEVITHAN



Dwóch świetnych autorów i jedna książka? Jak się spisali? Co o niej uważam i przede wszystkim o czym opowiada? Odpowiedź na te pytania znajdziecie w mojej recenzji. Zapraszam.


Tytuł: WILL GRAYSON, WILL GRAYSON
Tytuł oryginalny: WILL GRAYSON, WILL GRAYSON
Autor: JOHN GREEN, DAVID LEVITHAN
Wydawnictwo: BUKOWY LAS
Seria: MYŚLNIK
Ilość stron: OK. 370
Cena: OK. 35 Zł
Pewnego wieczoru dwóch chłopaków - Will Grayson razy dwa, trafiają na siebie w dość nietypowym miejscu. Mogłoby się wydawać, że to po prostu przypadek, jak to mówimy "żyje się dalej", w końcu ludzi o takim samym imieniu i nazwisku jest na świecie masa. Jednak nie tym razem, bowiem to spotkanie wywróciło ich życie do góry nogami.

 Na wstępie powiem, że oczekiwałam od tej książki naprawdę czegoś niesamowitego. To lektura John'a Green'a, którą chyba najbardziej chciałam przeczytać, toteż kiedy zobaczyłam ją w bibliotece, od razu się do niej dorwałam. Czy się zawiodłam? Tak. Wiem, że to może nie powinno wpływać na ocenę, ale oczekiwałam od niej czegoś całkiem innego.
Widząc na okładce książki nazwisko John Green, można od razu stwierdzić, że będzie to książka z niebanalnym przesłaniem, poruszająca istotne dla młodzieży tematy. Książka "Will Grayson, Will Grayson" nie jest oczywiście wyjątkiem. Tym razem mamy do czynienia z tematem homoseksualizmu, co uważam za świetny pomysł. Takie książki powinny powstawać i nie mam co do tego wątpliwości.

"Myślę o tym, jak wiele zależy od najlepszego przyjaciela. Kiedy budzisz się rano, po prostu wyciągasz nogi, stawiasz stopy na podłodze i wstajesz. Nie zerkasz za krawędź łóżka, by się upewnić, czy podłoga jest na swoim miejscu. Podłoga zawsze tam jest. Aż pewnego razu jej nie ma."


Po pierwsze - historia wykreowana przez autorów. Pierwsza połowa książki zapowiadała boskie dzieło, ale niestety im dalej, tym gorzej. Wiele razy wybuchałam śmiechem, ale również tylko na początku. Później książka była bardziej melancholijna. Szczególnie jeden wątek niesamowicie mnie drażnił - musicalowe przedstawienie. Uwierzcie mi, że gdyby całkowicie usunąć wszystko, co z nim związane, to byłabym szczęśliwa, bo znalazłabym jedną z moich ulubionych książek. Nie zdradzę Wam, o co dokładnie chodzi - przekonajcie się sami! :D

"nie chcę, żebyś kiedykolwiek kogoś oszukiwał. zwłaszcza ludzi. czasami można oszukiwać instytucje - ale nigdy nie oszukuj ludzi. ponieważ kiedy zaczniesz bardzo trudno przestać. odkrywasz, jakie to łatwe."

Will Grayson wykreowany przez David'a Levithan'a ma depresję. Nie potrafi cieszyć się z życia - nawet jeśli spotkało go niesamowite szczęście, to uważa, że na to nie zasługuje. Pocieszenie znalazł w internecie i tak naprawdę od tego wszystko się zaczęło. Drugi Will Grayson ma swoją paczkę przyjaciół, w tym Kruchego, który kompletnie nie przypadł mi do gustu i nie omieszkam się stwierdzić, że niesamowicie działał mi na nerwy.

"Kiedy patrzysz na siebie w lustrze, wiesz, że patrzysz na siebie, więc odrobinę pozujesz. I dlatego tak naprawdę nie znasz swojego prawdziwego oblicza."

Pióro autorów postanowiłam ocenić pojedynczo. John Green po raz kolejny mnie zawiódł. Niestety, coś w jego stylu pisania kompletnie do mnie nie przemawia. Za to David ogromnie mnie zaskoczył! Pierwszy raz natknęłam się na dzieło tego autora i zakochałam się. Fenomenalnie przedstawił życie załamanego i melancholijnego Will'a. Naprawdę czułam się, jakbym siedziała w głowie i czytała historię człowieka z depresją.

"(...) jeśli skupiasz się tylko na tym, że masz tak źle, nigdy sobie nie uświadomisz, jak dobrze możesz mieć."


Podsumowując, polecam Wam zapoznać się z tą książką. Może nie spodobało mi się kilka rzeczy, jednak nie przekreślam tej lektury, ponieważ jest naprawdę w porządku. Mam nadzieję, że moja recenzja sprawi, że sięgniecie po tę powieść, a historia spodoba Wam się.


Moja ocena: 7/10




Czytaliście "Will Grayson, Will Grayson"? Może dopiero macie zamiar? Koniecznie mi o tym powiedzie w komentarzu, zapraszam!
Oliwia

6 komentarzy:

  1. Zapowiada się całkiem ciekawie! :) Jeśli wpadnie mi w ręce to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo intrygujące, muszę przyznać, że mnie zaciekawiła Twoja recenzja. Dobrych lektur nigdy za wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam tylko "Papierowe Miasta", ale ta książka też wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :))

      Usuń