Cześć! Po dłuższej przerwie zapraszam Was na październikowy TBR.
Książek nie jest wiele, a to dlatego, że nie chcę obciążać się zbyt wielkimi wymaganiami. Przeczytam tyle, ile zdołam. Październik jest miesiącem dość ciężkim, ponieważ zaczynają się sprawdziany i kartkówki, a po tylu miesiącach odpoczynku ciężko jest się przestawić. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać wszystkie te lektury, a może nawet znajdzie się ich jeszcze więcej.
To tyle tytułem wstępu, a teraz przejdźmy do rzeczy.
We wrześniu zaczęłam czytać "Jeźdźca miedzianego" Paulliny Simons. Przebrnęłam przez połowę i książka naprawdę bardzo mi się podoba, więc mam zamiar dokończyć ją w październiku.
Drugą lekturą jest "Marsjanin" Andy'ego Weira, którego zna zapewne każdy i na którego czaiłam się już dłuuuuugi czas. Czytając wiele pochlebnych opinii na temat tej książki postanowiłam, że też chcę wyrobić sobie opinię na jej temat. Wyobraźcie sobie, jak bardzo ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam tę książkę w bibliotece szkolnej! Po prostu czekała na mnie, więc nie mogłam zrobić nic innego, jak wypożyczenie jej.
Ta najobszerniejsza książka, to "Stulecie chirurgów" Jürgena Thorwalda. Przyznam, że kiedy zobaczyłam dorobek tego autora, to postanowiłam, że chcę przeczytać wszystkie jego dzieła. Zaczynam od tej, której tematyka wydaje mi się najciekawsza. Obym się nie zawiodła!
To by było na tyle! Pochwalcie się, co Wy macie zamiar przeczytać w październiku. Aha! I z kim się widzę na targach książki w Krakowie? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz