1. DELIRIUM / LAUREN OLIVER

Miłość, jako rzecz, która musi zniknąć. Kolejni ludzie zostają poddani zabiegowi, który ma usunąć z nich wszystko, co związane z tym jakże wspaniałym uczuciem. Jak wygląda życie w takim świecie? Zanim sięgniecie po książkę, zapoznajcie się z moją opinią. Zapraszam.

Tytuł: DELIRIUM
Autor: LAUREN OLIVER
Seria: TRYLOGIA
Wydawnictwo: OTWARTE
Ilość stron: OK.360
Cena: 32,90 ZŁ
Ocena: 3/10

Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałby świat bez miłości?
Ja, przyznam szczerze nigdy nad czymś takim nie myślałam, jednak ''Delirium'' trochę przybliżyło mi to wyobrażenie.

Lena mieszka w miejscu, gdzie miłość (amor deliria nervosa) została zakazana. Każdy obywatel musi zostać poddany zabiegowi, aby nigdy się nie zakochał. Wcześniej poddają się także ewaluacji, na którym komisja ocenia ich, a potem (na podstawie punktacji) zostają przydzieleni do odpowiednich partnerów.
Nasza główna bohaterka nie może doczekać się zabiegu, do tego stopnia, że odlicza dni. Twierdzi, że on pomoże jej żyć bezpiecznie.
Jednak pewnego dnia poznaje ona tajemniczego chłopaka - Alexa.
Co się stanie z Leną po jego poznaniu? Czyżby poczuła, co to jest miłość?

''Gdy podnoszę oczy, jego wzrok pada na moją twarz. Całe powietrze uchodzi ze mnie i wszystko zastyga na sekundę, jak gdybym spoglądała na niego przez obiektyw (...)''

Na początku książka zaczyna się dość nudno. Przez około 100 pierwszych stron wszystko się ciągnie i ciągnie. Potem coś zaczyna się dziać, jednak nie powala na kolana...

Ogólnie treść książki jest trochę okrutna, a tak dokładnie to, jak ludzie są manipulowani przez władze Portland.
Traktowani są jak zwierzęta, ciągle żyją otoczeni przez Głuszę, muszą przestrzegać godziny policyjnej, a najgorsze jest to, że boją się miłości.
Uważają to za coś strasznego, okropną chorobę, która może im zagrozić. Mieszkańcy Portland po prostu przeszli "pranie mózgu".

Dla mnie to jest niewyobrażalne, żeby żyć bez tego uczucia. Świat wydaje się wtedy taki szary, nudny i faktycznie autorka dość dobrze to przedstawiła. Jest to dla mnie jeden z kilku plusów tej książki.

Co do postaci. Nie przypadły mi one do gustu. Lena, jest skryta. Trochę to uciążliwe, kiedy cały czas porównuje się do swojej przyjaciółki - Hanny, czyli "bogini", w moim odczuciu zarozumiałej dziewczyny. Irytowało mnie zachowanie obu bohaterek. Jednak nie mam zastrzeżeń do Alexa. Zwykły chłopak, można powiedzieć, że bad boy. Taki ideał wielu dzisiejszych nastolatek. 

Więc podsumowując, powstaje nam powszechnie znany układ. Cicha bohaterka, pewna siebie przyjaciółka i zbuntowany chłopak. Szału nie ma. 

Podoba mi się jednak czcionka, okładka,  i opisy, które nie są obszerne.

''Delirium'' nie zachwyciło mnie. Jest to pierwsza część trylogii, aczkolwiek po drugą już nie sięgnę. 

Szkoda, bo zanim zakupiłam tą książkę przeczytałam wiele pozytywnych opinii. 

Wspomnę też, że porównywana jest ona do "Igrzysk Śmierci" autorstwa Suzanne Collins, lecz jak dla mnie to bzdura.
Ogólnie autorka pisze bardzo lekkim językiem i książkę tą czyta się bardzo szybko, ale treść nie jest zbyt ciekawa,  a postacie są nudne i oklepane.

Pomysł na książkę świetny, uważam, że mógłby to być bestseller, jednak wykonanie mówi samo przez się. 

Jest to coś innego, możemy żyć w świecie, gdzie miłość jest zakazana, ale chyba to nie dla mnie. 

Podsumowując, jeśli chcecie książkę, która do waszego życia nic nie wniesie, przeczytacie ją i odłożycie na półkę, nawet nie będzie wam szkoda, że ją skończyliście, to ją kupcie. 

Ja, polecam jednak zainteresować się jakąś inną pozycją, bo "Delirium" to klapa...Niestety. 

 ''Serce to wrażliwy organ. Dlatego trzeba na nie uważać.''

Moja ocena to: 3/10

A wy co sądzicie o "Delirium"? Podobało wam się?

Zapraszam do komentowania :)